To szalony weekend, pełen dobrej energii, ludzi kreatywnych, otwartych, kolorowych, twórczych...
To czas spotkań, nauki, podziwiania, chwalenia się, dumy z własnych postępów...
To ogromne zmęczenie fizyczne, ale naładowane na maksa akumulatorki psychiczne...
To przede wszystkim ludzie! I warsztaty. Duuuużo warsztatów (ponad 150 było ich w tym roku w grafiku!).
Co roku czekam na ten weekend i co roku za szybko się kończy. Na szczęście cudowne organizatorki ze swoimi pomocnikami obiecały, że za rok też będzie! Już dziś zapraszam.
A na zdjęciach prace moich zdolnych i cierpliwych kursantek.
Poprowadziłam pięć warsztatów w trzech technikach: chainmaille, mikromakrama i beading.
I już mam pomysły i zamówienia na przyszły rok 😁
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.