sobota, 10 grudnia 2016

Skrzaty...

... zamieszkały w naszym domu...

Pierwszy (ten z lewej) wrócił z Młodszym ze szkoły (sam uszył, ma 9 lat)... Tak mu się spodobało, że dziś uszył drugiego (tego z prawej)... Pewnie gdyby miał jeszcze trochę brody, uszyłby kolejnego, bo stwierdził, że szycie jest fajne :D Babcia krawcowa może być z wnuka dumna :D



6 komentarzy:

  1. Świetne są gratuluję młodemu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedaleko upadło jabłko od jabłoni :)
    Śliczne skrzaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza od tej babcinej gałęzi, bo ja zupełnie nieszyjąca :D

      Usuń
    2. Zwłaszcza od tej babcinej gałęzi, bo ja zupełnie nieszyjąca :D

      Usuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.