sobota, 24 września 2016

Frywolitkowo...

Na prośbę Ewy wakacje spędziłam z czółenkami w dłoniach.. Dawno już nie robiłam frywolitki, ale jej nie zapomniałam.
Ewa poprosiła o aplikację na bluzkę - miała zakryć dziurkę... Pół dnia spędziłam grzebiąc w internecie, by znaleźć jakiś ciekawy wzór.. Najbardziej w oko wpadł mi schemat z tego bloga. Narobiłam jej takich elementów garść i mam nadzieję, że coś ładnego z nich ułoży :)



Jadąc do Kości do Hamburga zmówiłyśmy się z dziewczynami, że zrobimy jej prezencik - garść zrobionych przez nas drobiazgów w podziękowaniu za przygarnięcie, co zbiegło się też z jej imieninkami... Ode mnie dostała czarne frywolitkowe kolczyki z tego samego wzoru:


6 komentarzy:

  1. POdoba mi się ten element. Połączyć i kołnieżyk też by wyszedł. Super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne w tym elemencie jest właśnie to, że można go na wiele sposobów łączyć... Chyba dlatego wpadł mi w oko :)

      Usuń
  2. Wyszły Ci stukrotnie lepiej, niż na stronie źrodłowej :) Są dodatkowo wykrochmalone czy same się tak pięknie trzymają?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ja w zasadzie nie krochmalę frywolitek.. No chyba, że byłaby to serweta :) To są małe elementy, same z siebie już dość zwarte, a mają iść na jedwabną bluzkę, dlatego jednak powinny być miękkie :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.