A od Starszego jeszcze kartkę urodzinową (tak, tak - stuknęła mi wczoraj kolejna osiemnastka :) ), zrobioną metodą iris folding (zdolne łapki ma, prawda?)
Jadąc dziś rano do pracy, wyparzyłam na polu sarny.. Ostatnio całymi stadami biegają - wczoraj wieczorem pięć sztuk przeleciało mi przed samą maską, pozostałych kilkanaście zatrzymało się, jak ja stanęłam - ciemno było, nie widziałam ich na polu... Dobrze, że chwilę wcześniej przekicał mi drogę zając, bo zwolniłam na jego widok - zazwyczaj trochę szybciej pokonuję ten polny kawałek, zwłaszcza, że go dwa dni temu wyrównali i dziur nie ma...
Do pracy nie dojechałam, bo mi się dziecię rozchorowało i wróciłam zabrać go ze szkoły. Za chwilę jadę z nim do lekarza - mam jednak nadzieję, że do niedzieli się wykuruje... Nie mogę sobie pozwolić na nieobecność w pracy - uczniowie byliby z pewnością zawiedzeni, gdyby im się przesunęły zapowiedziane sprawdziany i niezapowiedziane kartkówki :P
Tobiś, mnie się chyba porąbało trochę... bo Ty cyba 10 osiemnastkę miałaś a nie dzisiaj.... tak czy inaczej ślę najlepszości urodzinowe i słodkie buziaki :) kartka synkowa jest sliczna-musi mnie kiedyś nauczyć :) no i kamień-super prezent.
OdpowiedzUsuńTak, kochana, wczoraj, czyli 10tego tę osiemnastkę miałam :)
UsuńDziękuję za życzonka :)
Przyłączam się do życzeń. Pogody ducha, pomyślności wszelakiej,zadowolenia i spełnienia marzeń, bo się spełniają !
OdpowiedzUsuńDziękuję, Elizko kochana :)
Usuń