niedziela, 23 sierpnia 2015

Wspominki wakacyjne...

W upały zapijałam się mrożoną kawą w różnych wariacjach.. Nieskromnie powiem, że pochwalono mnie - ponoć wychodzi mi ta kawa lepsza, niż w niejednej kawiarni :D


Można do kawy przegryźć bezika ;) W tle wypatrzycie monetę jednozłotową dla zobrazowania gabarytów łakocia :D


Bezik miał być Pavlową, skończył jednak w wielkiej misce z bitą śmietaną, malinami w dwóch kolorach i borówką i podany został na imprezie urodzinowej jako "bałagan w Eton". Zyskał uznanie gości :)

Zdjęć końcowych brak, bo na rozpoczęcie imprezki przeszła ogromna burza i prąd wyłączyli na następne 14 godzin.. I tak główna atrakcja wieczoru jak fontanna czekoladowa specjalnie na tę okazję zamówiona, skończyła jako klasyczne czekoladowe fondue... Pomijam fakt, że zamrażarka nie wytrzymała tak długiego odcięcia od prądu, bo niestety była kilkukrotnie otwierana i 2 litry lodów poszło się bujać... Tak samo drobiowe szaszłyki w lodówce nie dotrwały do dnia następnego.. Na szczęście karkówka wytrwała i obiad był pyszny :)
Dobrze, że ciasta i sałatki zdążyłam zrobić za bytności prądu, a do fontanny było dużo owoców i ciastek, bo goście głodni nie wyszli... Jedyne, co mi wypomnieli (w żartach, oczywiście), to brak kawy - na zimno nie chcieli, a przy mojej kuchni całej na prąd, nie mogli liczyć na gorącą wodę...
Będziemy pewnie jeszcze długo wspominać nasze (męża i moje) 39,5 (tu ukłon do Anety za pomysł :) ) urodziny przy hurtowej ilości świec, świeczek i świeczuszek porozstawianych w całym domu oraz zabawie przy grze "tabu" :D

Przy okazji pochwalę ponownie sernik z białą czekoladą, który znowu mnie nie zawiódł, a gości uwiódł... Tym razem zrobiłam go z dwoma kolorami malin i grubą warstwą galaretki :)
Oraz ciasto czekoladowe z musem cytrynowym - obłędnie cytrynowe i pyszne! Choć mój mus z powodu temperatury ponad 33 stopnie wyszedł mało musowy, a raczej kremowy :)

EDIT - a siostra zrobiła mi tort pyszny z białą czekoladą na bazie czekoladowego biszkoptu, który piekłam ja :D

6 komentarzy:

  1. Tobi, jak ktoś ma tak głupi termin urodzin jak mój mąż to w terminie być nie mogło :) a tak 2 maja termin idealny, a Wasza impreza jeszcze pewnie długo będzie wspominana :) ciasta wydają się być pyszniutkie i kuszą bardzo, pewnie niestety wypróbuję.... niestety bo po wakacjąch mam 3kg do przodu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie i męża mego jedyną okazją na wspólne urodziny to spotkanie w połowie.. A że połowa wypadła w wakacje, to nic, tylko wykorzystać :) To też dla mnie okazja na urodziny w ciepłej atmosferze, choć raczej nie spodziewałam się upałów, a potem burzy tak gwałtownej, że nas od prądu na tyle czasu odcięła :) Ale i tak odmiana od śniegu za oknem :D

      Usuń
  2. Oj, kawa mrożona, też serwowałam w tym sezonie. Zresztą w te upały nie wyobrażam sobie pić gorącą kawę. Co do reszty , to bardzo smakowicie , aż ślinka poleciała ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A o torcie z kremem z białą czekoladą, to już nie wspomniałaś.... :P Ale tam było zdecydowanie za dużo modyfikacji, żeby pisać, że z MW. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiedziałam, że coś mi umknęło... Choć w zasadzie nie ja ten tort - pyszny zresztą :D - robiłam :D

      Usuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.