poniedziałek, 21 lipca 2014

Pozajęciowo...

... musiałam Młodszemu wykończyć ptaszorka, którego sobie wymyślił z okazji zajęć z filcem w czasie ubiegłotygodniowych warsztatów. Oto Czerwony (nie mam pojęcia, jak się nazywa w oryginale - zupełnie mnie nie ruszają te ptaki)...


Średnica to ok. 10 cm, gotowy filc, ocieplina w środku, dookoła zszyty, detale przyklejone (bo miałam lenia na szycie :D ).. Dzięcię szczęśliwe :D

Starszy zaczął robić samolot - póki co jednak zapał mu minął i samolot utknął w częściach w serwisie :D Coś mi mówi, że pomoc matki będzie niezbędna, żeby miał szansę kiedykolwiek z tego serwisu wylecieć...

6 komentarzy:

  1. Nazywa się tak, jak wygląda - Angry Bird. Wyszedł świetnie, też bym się z niego cieszyła (gdybym jarała się tymi ptakami, nigdy w nie nie grałam).
    Samolot? Czekam z niecierpliwością, bo widząc, co powstało z czerwonego filcu, można spodziewać się prawdziwych rarytasów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starszy miał słomiany zapał - samolot w częściach leży... Albo się mamuśka zlituje i pozszywa, albo Młodego coś napadnie, albo będzie tak leżał w tych częściach :) Póki co dziecię rozgryza kostkę rubika i uczy się algorytmów na pamięć - nie ma czasu na samolot :D

      Usuń
    2. Wiadomo :D
      Pamiętam, jak mojemu bratu przyszło do głowy, że zrobi sobie ghillie. Zaprzęgnął całą rodzinę do roboty, nawet babcię, i skończyło się na tym, że zrobiliśmy same plecy (jak się skulić w tym to się wygląda jak kupka siana), ale na resztę brakło mu zapału. I tak leży ładnych kilka lat w piwnicy, niedokończone. Czeka na lepsze czasy :)

      Usuń
  2. anfry birds to zpelnie obcy mi temat, ale ptaszorek sam w sobie jest świetny!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekaj, aż Mały podrośnie :D Zobaczysz, ile nowinek z przedszkola/szkoły przyniesie.. Ja czasem zupełnie nie wiem, o czym moje dzieci do mnie mówią! :D

      Usuń
  3. bardzo fajnie wyszedł, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.