Wróciłam do koralików... Znów mnie do nich ciągnie :)
Dziś kolejne dwie pary kolczyków :)
Pierwsze czerwone - inspirowane kwiatkami ze strony
Preciosa Ornela - polecam, sporo tam ciekawych projektów i schematów :) Lekko zmodyfikowałam i wyszły koła. Wykorzystałam super duo, które coraz bardziej lubię oraz bordowe kryształki fire polish 4mm i zawiesiłam na posrebrzanych biglach z kwiatami. Nieduże, ale rzucające się w oczy :) Na prezent - czerwień to zdecydowanie nie mój kolor :)
Drugie to połączenie powyższej inspiracji już bardziej zmodyfikowanej oraz schematu na kolczyki Loretta od
Ewy. Wyszły długie, eleganckie, skrzące... Muszę sobie dorobić do nich wisior, bo czuję, że się z nimi zaprzyjaźnię :)
Koraliki to toho silver lined smoky topaz w rozmiarach 11o i 15o, kryształki fire polish 3mm w kolorze iris brown oraz super duo magic yellow grey, które opalizują wieloma kolorami :) Całość zawisła na prostych biglach w kolorze antycznego brązu czy jakimś takim :)
To nie koniec mojej zabawy z super duo - rozkręcam się :) Pomijając wspomniany wisior do powyższych kolczyków, marzy mi się jeszcze bransoleta ze schamatu od Preciosy - tylko muszę sobie koralików dokupić, bo brałam po paczuszce na próbę, a już wiem, że wejdą na stałe do moich zabaw z koralikami :)
I jeszcze się pochwalę, że nieśmiało pierwszy raz kwitnie mi hoja :) Kilka razy pączki kwiatowe zawiązywała, ale zawsze odpadały, zanim zakwitły.... Mam nadzieję, że tym razem choć te kilka kwiatków zakwitnie całkiem :)