... i ostatni... Przynajmniej na ten ślub (pamiętacie? córka kuzynki :) )...
Ta jest od nas... Znaczy mojej rodzinki...
Od jakiegoś czasu chciałam spróbować tzw. kopertówki. Na cudne się w sieci napatrzyłam, perełki prawdziwe.. Moje wiele brakuje, ale przecież wciąż się uczę :) Najważniejsze, że próbuję, prawda?
I tak jest łatwiej, jak korzysta się ze sprezentowanych elementów z wykrojników cud maszynki (tu ogromne podziękowania dla koleżanek scrapujących, co jakiś czas uszczęśliwiających mnie garścią tychże :) )...
Ach, zachwycająca!!!
OdpowiedzUsuńAleż szybka jesteś, Asiu!
UsuńJeszcze dobrze palca od klawisza "enter" nie oderwałam, a tu już komentarz :)
Dziękuję za zachwyt :)
I następna cudna kartka.Piękna-gratuluję pomysłu i zdolności.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKolejna śliczna kartka! Świetnie Ci to wychodzi :). Nie tylko to zresztą :)).
OdpowiedzUsuńbardzo fajne te Twoje kartki ;) podobają mie się bardzo !!!!
OdpowiedzUsuńrewelacyjna praca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)