To był cudny czas niekończących się rozmów na wszystkie tematy, wspólnego gotowania (jednego dnia robiłyśmy sushi, drugiego pizzę), oglądania swoich prac prześlicznych, wymieniania się wiedzą, warsztatów (miałyśmy okazję pobawić się mozaiką ceramiczną w pobliskiej pracowni Izery Gallery i uczyłyśmy się pleść koralikowe bransoletki na krosnach - mamy wspólną pamiątkę - ten sam wzór, a każda cudownie inna wyszła) oraz spacerów po okolicy.
Było intensywnie, energetycznie, przyjacielsko, kobieco, siostrzanie ... Naładowałam akumulatorki! Uwielbiam takie spotkania! 💙
Dziewczyny (i Siwy 😉) - dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.